Mama nie wróciła. Tata poleciał. Wrócił po 30-stu minutach



Nakarmił bocianki



Przykrył je

Tata wylatywał... na dwie minuty.Za chwilę przyleciała mama a za nią wrona



Tata odleciał. Mama usiadła obok bocianków

Mama odleciała. Za kilka minut przyleciał tata i nakarmił bocianki

Po 25-ciu godzinach, do gniazda przyleciała bardzo chora mama Tata poleciał na żerowisko



Mama za nim. Po około dwóch godzinach, tata wróci i zaczął karmić bocianki



W gnieździe pojawiła się mama Jadła razem z bociankami



Tata odleciał



Bocianki zjadły trochę Mama usiadła obok nich.

Przyleciał tata



Młodszy bocianek jest bardzo słaby, ale wstał do karmienia. Mam naturalnie przy stole





Starszak zjadł więcej. Maluszek też złapał kilka małych kąsków



Starszak złapał duży kąsek. Mama próbowała jemu wyrwać, nie oddał Mama odleciała.



I co ja widzę Tata zrzuca pokarm dla bocianków



Jadły obydwa, potem tata je przykrył

W nocy do gniazda wróciła mama



Wcześnie rano tata poleciał na żerowisko Mama też poleciała



Tata wrócił. Zrzucił jedzenie dla bocianków. Jadł tylko starszak. Młodszy w ogóle nie wstał

Młodszy bocianek żyje i ma się dobrze Wczoraj, po 25-godzinnej głodówce najadł się i odchorował

Ta bociania rodzina powinna otrzymać pomoc. Tata sam nie wykarmi mamy i dwóch bocianków. One po prostu głodują!

W gnieździe z bociankami zastałam mamer. Odleciała.



Starszak przytulił malucha. Wrócił tata Starszak prosi o jedzenie.



Przyleciała mama.



Usiadła przykrywając malucha. Tata cały czas ją obserwował. Wstała. Tata zaczął karmić.



Zrzucił duży kąsek. Zabrała go mama. Starszak rzucił się do mamy dzioba. Maluch zjadł kilka robaczków. Tata odleciał.

Tata przed świtem poleciał na żerowisko. Mama zaraz za nim.



Wrócił tata z dużą ilością ściółki i jedzeniem Jadł tylko starszak. Maluch nie wstał.





Tata odleciał. Bocianki wygrzewają się w słońcu

Wrócił tata. Zrzucił trochę jedzenia starszakowi a nieżyjącego malucha wyrzucił z gniazda.

Do gniazda przyleciała mama i prosi o jedzenie



Tata długo się męczył... Mama z bociankiem czekają. Mama wyrwała z taty dzioba...



... kurczaka? To było coś jasnego, przypominającego ptaka. Bocianek zjadł trochę drobnicy. Tata odleciał.

Wczoraj tata wrócił bardzo późno. Karmienia nie było.



Rano poleciał kilkanaście minut prze piątą godziną. Mama kilka minut później. O godzinie 6:05, wrócił tata



Zrzucił dużo jedzenia, które bocianek miał tylko dla siebie



Tata na chwilę przykrył bocianka Teraz ogrzewa ich słonce

Tata od rana nie wylatywał z gniazda. Przyleciała mama i prosi o jedzenie. Tata próbował coś zrzucić. Wole miał puste.





Tata poleciał na łąki. Mama za nim.

Tata wrócił, za nim wylądowała mama



Karmienia nie było. Tata odleciał. Mama usiadła.



Bocianek jest bardzo silny. Mama odleciała.

Holendrzy uważają, że bocian przynosi szczęście i radość.

Wrócił tata i nie zrzucił jedzenia bociankowi,czekał na mamę



Tata długo nie mógł nic zrzucić



Mama wyrwała z jego dzioba kreta i go połknęła. Więcej jedzenia nie było. Bocianek nadal głodny. Tata odleciał